Bieżąca lekcja
Treść kursu
Treść kursu

Dlaczego w kundalini jodze medytujemy przez 40 dni?

Liczby mają moc, tak jak myśli i słowa. Wierzymy w szczęśliwą 7-kę a trzynastka na ogół kojarzy się z pechem. Kiedy zaczynamy przygodę z kundalini jogą, to prędzej czy później trafimy na liczbę 40. Mamy 40-dniowe medytacje lub 40-dniowe krije.

Dlaczego 40-dniowe okresy?

Uważa się, że w tym czasie jesteśmy w stanie zmienić jakiś nasz nawyk – sposób, w jaki coś robimy lub o czymś myślimy. Praktykując uczciwie przez ten okres, mamy olbrzymie szanse na duże, zauważalne zmiany. Warunkiem jest regularna, codzienna praktyka i silne postanowienie zmiany.

W trakcie takiego 40-dniowego cyklu przeżywamy skrajne stany i emocje. Możemy je podzielić na etapy:

  1. Na początku, w pierwszych dniach, rozsadza nas energia i entuzjazm. Jesteśmy pełni nadziei i zapału. Moglibyśmy nie schodzić z maty.
  2. Wraz z upływem dni, kiedy euforia opada. Pozostaje codzienna praktyka, wymagająca od nas systematyczności, być może też wyrzeczeń. Zaczynamy postrzegać praktykę jako nudną, trudną. Wkrada się zwątpienie i zniechęcenie, bo przecież pilnie pracujemy, a efektów nie ma – pozornie.
  3. Około 20-go dnia często przychodzi najsilniejszy kryzys. W czasie, kiedy nam wydaje się, że nie zachodzą w nas żadne zmiany, umysł widzi i czuje więcej niż my. On wie, że dzieje się coś „złego” – coś, co daje nam siłę do wychodzenia poza strefę komfortu, czyli tam, gdzie jest niebezpiecznie. Umysł zachowuje się wobec nas jak nadopiekuńczy rodzic i na wszelkie sposoby stara się nas odciągnąć od dalszej praktyki – dla naszego bezpieczeństwa.
  4. Co z robić z tym kryzysem? Być wdzięcznym, bo to znaczy, że zmiany w nas faktycznie zachodzą. Dostrzeżmy wymówki, które wynajdujemy i zaakceptujmy je, a potem usiądźmy do naszej praktyki. Jeśli umysł zechce walczyć o nas zaciekle i wywoła w nas chorobę, nie ulegajmy – usiądźmy na macie i zróbmy praktykę – krótszą – jednak zróbmy. To będzie nasza walka o nas samych i ugruntowanie zachodzących zmian.
  5. Pamiętajcie, że ulegnięcie wymówkom podsuwanym przez umysł i odstąpienie od codziennej praktyki choćby na jeden dzień, niweczy Waszą pracę. Cały 40-dniowy proces trzeba zacząć od początku. Dlatego, pamiętając o tym, zadajcie sobie pytanie w chwili zwątpienia – czy warto wytrwać, czy lepiej odpuścić?

Co dalej po 40 dniach?

Możemy kontynuować praktykę i przedłużyć ją do 90 dni. Podejmując się zmiany nawyku, uczymy się nowego dla nas sposobu postępowania przez 40 dni. Praktykując kolejnych 50 dni, do 90-ciu, potwierdzamy przed sobą i Wszechświatem, że jest to nasz nowy sposób postępowania, który staje się naszą codziennością. Stopień mistrzowski w życiu z nowym nawykiem osiągamy po 1000-dniowym okresie praktyki. To prawie 3 lata.

Postanówcie, co chcecie zmienić w życiu i wybierzcie odpowiednią dla Was medytację lub kriję i dajcie się porwać na początek 40-stu dniom, które mogą wiele w Was zmienić.

2 Komentarze

Kasia
 

a co jeśli mamy okres (miesiączkę), też można ćwiczyć jogę kundalini? czy już trzeba uważać na jakieś pozycje?

Czytaj więcej
Przeczytaj mniej
Aga Bera
TEAM
 

Nie wykonujemy wtedy oddechu ognia, słuchamy swojego ciała i nie przekraczamy swoich granic 🙏❤️

Czytaj więcej
Przeczytaj mniej
  Anuluj

Zostaw komentarz